poniedziałek, 21 października 2013

Toczek z welonem

Końcem sierpnia walcząc z wykładającym mnie przeziębieniem naniosłam do łóżka tonę koronek, skrawków materiału i innych rzeczy które gromadziłam wierząc, że kiedyś się do czegoś przydadzą. Siedziałam i dłubałam sobie ręcznie, aż wyszedł ten oto toczek. Jedyną rzeczą, do której wykorzystałam maszynę było przyszycie koronki na dole welonu. Chyba całkiem nieźle, jak na pierwszą własnoręcznie zrobioną ozdobę na głowę.

wtorek, 10 września 2013

Aksamitny żakiet

Uszyty został chyba jeszcze w maju albo czerwcu w ramach zaliczeń do szkoły. Oczywiście był to kolejny pretekst, do wykonania czegoś do swojej jakże ubogiej szafy ;> Zapinany na szamerunek ;)

sobota, 7 września 2013

Była sobie spódnica...

W mojej szafie znaleźć można mnóstwo różnych nieużywanych rzeczy. Jedną z nich była spódnica kupiona kiedyś w sh, którą założyłam zaledwie kilka razy gdyż była na mnie troszkę za szeroka co bardzo mnie denerwowało. Kiedyś wystawiłam ją nawet na allegro, ale nikt jej wówczas nie kupił, a że nie chciało mi się ponawiać aukcji, leżała sobie dalej i czekała na następne porządki. Traf chciał, że po szyciu żakietu (który zaprezentuję jutro albo pojutrze ;)) zostało mi trochę czarnego aksamitu. Do tego byłam po zakupie różniastych koronek, które tak mi się spodobały, iż kupiłam je z myślą, że na pewno się w przyszłości przydadzą. Do tego znalazłam spory kawałek czarnej wstążki i trochę czarnej podszewki. Tak więc pewnego nudnego wakacyjnego dnia wpadłam na pomysł wyczarowania czegoś. Dokupiłam tylko zamek i... gotowe! :)

piątek, 6 września 2013

Brązowa sukienka w kwiaty

Uszyłam ją bodajże w lipcu z zasłony kupionej w sh i kawałka bawełnianej koronki. Z boku posiada suwak (na zdjęciach nie zostało to ukazane, gdyż sukienka nie dopina się na manekinie i musiałam pomagać sobie szpilkami ^^). W talii dodatkowo przewiązywana paskiem.

czwartek, 5 września 2013

Petticoat

Jakiś czas temu uszyłam halkę idealną pod lolicie stroje. Z braku mojej wymarzonej stopki do marszczenia, wszystko marszczyłam i fastrygowałam ręcznie, by później przeszyć maszyną. Nie potrafię powiedzieć ile mi to zajęło, gdyż wszystko robiłam w wolnych chwilach przy włączonym serialu, nie spiesząc się i czerpiąc z szycia maksimum przyjemności ;)




środa, 21 sierpnia 2013

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Rekonstrukcja sukni z 1840 roku

W dzisiejszym poście przedstawię rekonstrukcję sukni z 1840 roku wykonana przeze mnie do szkoły. Od początku wiedziałam, że uszyję suknię z XIX-go wieku, długo jednak nie mogłam zdecydować się czy wykonać suknie na krynolinie, czy też wziąć na warsztat tiurniurę. Oczywiście, gdyby czas i fundusze na to pozwoliły, wykonałabym prawdopodobnie dwie. 
W końcu drogą eliminacji dokonałam wyboru ;)

piątek, 5 lipca 2013

White Lady - zdjęcia

Dzisiaj nie będzie strojów mojego autorstwa. Dzisiaj będzie kawałek innej mojej twórczości, co prawda raczkującej, ale zawsze jakiejś - będą zdjęcia ;) Od października 2012 roku, chcąc nie chcąc musiałam zacząć współpracować z jakże skomplikowanym urządzeniem jakim jest aparat fotograficzny. Wcześniej - owszem, naciskałam guziczek chcąc uwiecznić jakiś strój albo pstryknąć komuś fotkę w ramach bardziej rozrywki niźli sztuki, ale fotografią nie nazwałabym tego nigdy. A tutaj nagle trzeba się martwić o ustawienie modelki, kadr, ustawienie aparatu żeby robił zdjęcia wedle mojego życzenia, przyzwyczajona głównie do maszyny do szycia miałam problem z zawarciem przyjaźni z nowym sprzętem. Ale - jak trzeba to trzeba. Po jakimś czasie zaczęło mi się to nawet podobać. W końcu zrobiłam zdjęcia, które nawet mi się podobają, co prawda wyszły trochę z przypadku, ale ponieważ dzięki temu nauczyłam się jak podobny przypadek wywołać, to jestem bogatsza o nowe doświadczenie i umiejętności, tak więc wcale nie żałuję, że efekt zawdzięczam bardziej przypadkowi niż celowemu działaniu ;)

środa, 3 lipca 2013

Pogrzebowa suknia

Dzisiaj zaprezentuję kolejną suknię wykonaną przeze mnie. Ta, podobnie jak poprzednia również uszyta została na zamówienie, za wzór posłużyła mi suknia, którą kilka lat wcześniej uszyłam dla siebie.


wtorek, 2 lipca 2013

Jak Jane Eyre

Dawno tutaj nie zaglądałam, ale ostatecznie mam wakacje i mnóstwo rzeczy do pokazania, więc postanowiłam reaktywować bloga ;) Na początek opowiem o sukni, którą szyłam chyba prawie rok temu na zamówienie. Inspiracją do wykonania stroju były suknie z filmu Jane Eyre. Na początek wrzucę kilka kadrów z filmu ;)

piątek, 25 stycznia 2013

niedziela, 20 stycznia 2013

Surówkowa zjawa - sesja


Długo mnie tutaj nie było, z okazji zbliżającej się sesji postanowiłam nadrobić blogowe zaległości ;) Dzisiaj zaprezentuję kilka zdjęć mojej sukni szytej na pokaz w czerwcu 2012, wynikły pewne komplikacje z powodu których suknia nie pojawiła się na wybiegu, została ona jednak wspaniale uwieczniona na zdjęciach przez Jarosława Dattę. Modelowałam ja ;)


.