Po tym jak zimowy płaszcz z sh rozpadł mi się długo nie mogłam znaleźć odpowiedniego, postanowiłam więc uszyć własny. Nie mogłam znaleźć na to czasu ponieważ szyłam kolekcję dyplomową, większą część zimy przechodziłam więc w płaszczu pożyczonym od siostry. W końcu, po obronie mogłam spokojnie udać się na poszukiwania wełny na płaszcz moich marzeń.
Planowałam zakup zwykłej, czarnej ale kiedy tylko w Mateksie zobaczyłam piękną flokowaną w czarne kwiaty wełnę, wiedziałam że musi być moja.
Do tego dokupiłam pikowaną podszewkę żeby płaszcz był ciepły, zwykłą podszewkę do wszycia w rękawy, trochę taśmy gipiurowej, aksamitną wstążeczkę, poduszki ramieniowe i guziki. Bardzo podobają mi się lolicie płaszcze, dlatego od początku wiedziałam, że mój płaszcz będzie mieć taki właśnie krój. Tył zrobiłam nieco szerszy, dopasowuje się go wiązaniem gorsetowym dzięki czemu zawsze można upchać pod spód jeszcze dodatkowy sweter. Pod stójką przyszyłam czarną taśmę gipiurową, podobną obszyłam rękawy płaszcza.
Oprócz tego płaszcz posiada również dwie kieszenie ukryte w szwie i wieszaczek ze wstążki. Jak na razie nie służył mi zbyt długo ponieważ szybko zrobiło się ciepło i teraz powinnam sobie sprawić kolejny płaszcz, tym razem wiosenny. Ten poczeka w szafie do następnej zimy.
Największy problem w szyciu tego płaszcza przysporzyło mi obszywanie dziurek. Ponieważ płaszcz jest gruby z trudem mieścił się pod stopką przeznaczoną do tego celu, w pewnym momencie stopka popsuła się i musiałam zawieźć płaszcz do krawcowej żeby obszyła dziurki za mnie. Uszkodzenie stopki na szczęście nie było poważne, udało mi się ją skleić i działa jak nowa ;)
Jest przepiękny ♥
OdpowiedzUsuńWłaśnie wchodząc na stronę myślałam, że to opis jakiegoś płaszcza z bodyline czy innej strony.
Idealny!
Dziękuję <3 Miałam ogromne szczęście że trafiłam na ten materiał, szczególnie że w sklepie była tylko resztka, która na styk starczyła na mój płaszcz :D
UsuńOj tak, materiał też odegrał dużą rolę ^.^
UsuńBardzo ładny :) Też mam zawsze problem ze znalezieniem płaszcza. W tym roku w sklepach znów same paskudki, więc szykuje się kolejny sezon w marynarce zamiast płaszcza ;_;
OdpowiedzUsuńJa nawet nie próbowałam szukać płaszcza w sieciówkach, chodziłam po second handach, ale jeśli już znalazłam coś co mi się podobało to było albo za duże, albo za małe xD
UsuńCudny płaszcz! :) Gratuluję talentu. ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję ;)
UsuńPrzecudny. Jak mój wymarzony płaszcz. Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńBOSKI! Lepszy, niż lolicie! I krój jest wspaniały, i materiał i dodatki.
OdpowiedzUsuńdzięki wielkie! :)
UsuńŚliczny. Ja także po zobaczeniu zdjęcia pomyślałam, że to recenzja gotowego płaszcza. Niesamowity
OdpowiedzUsuńpadłam i nie wstaję. fantastyczny. i przecudny materiał, faktycznie bardzo dużo "robi", ale i krój też... no wszystko mi się przepodoba!!! chylę czoła.
OdpowiedzUsuńMasz talent
OdpowiedzUsuńCudowny! Moglabys zdradzic ile zuzylas na niego materialu? :)
OdpowiedzUsuń