Dzisiejszy post będzie mocno zaległy, gdyż dotyczyć będzie sukienki uszytej w sierpniu zeszłego roku, jednakże z racji tego, iż to jedna z moich najbardziej udanych kreacji chciałam ją tutaj gdzieś wrzucić. A ponieważ na nowości trzeba będzie trochę poczekać, ponudzę chwilowo starociami.
Dodam, że biała bluzka pod sukienką nie jest szyta przeze mnie, to body ukradzione z szafy mamie ;)
Kolor w rzeczywistości trochę różni. Mam słabość do majstrowania ze zdjęciami w gimpie ^^
Cudowna sukienka, chylę czoło. Najbardziej podoba mi się materiał. ;)
OdpowiedzUsuńJa tam czekam aż będzie mnie stać na Twoje usługi krawieckie, bo przyda mi się parę sukienek :D
OdpowiedzUsuńO, to, to :P jak WaćPanna powyżej napisała ;)
OdpowiedzUsuń